Po nowelizacji ustawy regulującej m.in. budowę elektrowni wiatrowych, nie do 120 szt., jak wcześniej było możliwe, a najwyżej 42 szt. będą mogły powstać na terenie gminy Chojnice.
Teraz obowiązuje zapis, że maszt „wiatraka” może stanąć w odległości powyżej 700 m od zabudowań mieszkalnych plus długość jego skrzydła, co daje prawie 800 m. W ubiegłym tygodniu wójt Zbigniew Szczepański kolejny raz spotkał się z przedstawicielami francuskiej firmy, która jest zainteresowana ich budową. Przed zmianą prawa przy budowie „wiatraków” należało uwzględnić przede wszystkim normy dopuszczalnego hałasu. Przekładało się to na odległość ok. 350 m, ale na terenie gminy Chojnice w decyzjach lokalizacyjnych przyjmowano minimum 500 m. Przy tych założeniach byłoby ok. 120 kolejnych elektrowni wiatrowych. Mogą stanąć jedynie w południowej części gminy, gdyż 2/3 jej terenu jest objęta strefą „Natura 2000”.
- Warunki odległościowe nie są jedyne, które należy spełnić przy budowie „wiatraków”. Są także uwarunkowania przyrodniczo – krajobrazowe, są potrzebne raporty o oddziaływaniu na środowisko; jest wymagana procedura, jak dla planu miejscowego, czyli z konsultacjami społecznymi. Tak więc liczba 42 nowych lokalizacji może w finale zakończyć się np. dziesięcioma nowymi. Poza tym inwestor ma jeszcze problem z przyłączeniem swych elektrowni wiatrowych do sieci energetycznej, bo w naszym powiecie prawie skończyły się te możliwości – wyjaśnił niedawno wójt Zbigniew Szczepański.
Więcej szczegółów w relacji video z konferencji prasowej w ub. tygodniu.
